Alkoholizm to ciężka, potencjalnie śmiertelna, chroniczna choroba.
Wielu osobom trudno pojąć, że alkoholizm to choroba a jej cechy charakterystyczne wg Komisja Chorób Przewlekłych przy Światowej Organizacji Zdrowia to:
„Trwałe, pozostawiają po sobie inwalidztwo, spowodowane są nieodwracalnymi zmianami patologicznymi, wymagają specjalnego postępowania rehabilitacyjnego albo według wszelkich oczekiwań wymagać będą długiego okresu nadzoru, obserwacji czy opieki.”
Przecież alkoholik pije, bo chce. Wielu twierdzi, że alkoholizm jest chorobą „na własne życzenie”. Alkoholizm znalazł się na liście chorób Światowej Organizacji Zdrowia dopiero w latach 70. ubiegłego wieku. W ICD10 (Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10) pod literką F występuje w grupie: Zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania . Dokładniej F10.2 nazwa: Zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane użyciem alkoholu (zespół uzależnienia), lub uzależnienie od alkoholu. Nie używa się w medycynie określenia „alkoholizm”.
Wprowadzono także procedury leczenia alkoholizmu (uzależnienia od alkoholu). O sposobach leczenia uzależnienia od alkoholu, w istocie ciężkiej choroby możesz dowiedzieć się więcej czytając uważnie teksty zamieszczone w niniejszej czytelni o uzależnieniu do alkoholu.
Jak rozpoznać, że to już alkoholizm?
Spożywanie alkoholu jest wpisane w polską kulturę. Nasi rodacy sięgają po piwo lub wódkę przy najróżniejszych okazjach: dla rozluźnienia po ciężkim dniu w pracy, w celu świętowania sukcesów, do obiadu lub kolacji, a także podczas rozmaitych imprez czy spotkań towarzyskich. Nic dziwnego, że tak trudno jest nam rozpoznać moment, w którym normalne, kontrolowane picie przeradza się w groźne uzależnienie. Kiedy należy zgłosić się na leczenie alkoholizmu?
Większość z nas kojarzy objawy uzależnienia z jego zaawansowanym stadium. Wyobrażamy sobie alkoholika jako osobę zaniedbaną, należącą do marginesu społecznego. Wydaje nam się, że jeśli ktoś dobrze wygląda i w miarę wywiązuje się ze swoich ról i zobowiązań, to znaczy, że jest całkowicie zdrowy. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo się mylimy: według Ministerstwa Zdrowia 2% naszych rodaków cierpi na alkoholizm, zaś aż 12% nadużywa alkoholu, niszcząc swoje zdrowie i narażając się na rozwój nałogu. Oznacza to, że wielu z nas na co dzień spotyka się z takimi osobami lub nawet należy do ich grona. Często zupełnie nie mając o tym pojęcia.
Alkoholizm definicja
Alkoholizm jest chorobą polegającą na utracie kontroli nad ilością spożywanego alkoholu. Jednak choć za nałóg ten częściowo odpowiadają uwarunkowania genetyczne i biologiczne, nikt z nas nie rodzi się osobą uzależnioną. Każde zaburzenie z tej grupy rozpoczyna się bardzo niewinnie. Na początku przyjmujemy substancję psychoaktywną rekreacyjnie i w pełni nad tym panujemy. Pijemy towarzysko lub dla smaku, jednak jesteśmy w stanie bez problemu obyć się bez alkoholu. Jego spożywanie nie wiąże się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami, a my bez problemu realizujemy swoje obowiązki. Większość z nas nigdy nie doświadczy zmiany tego stanu rzeczy. Jednak regularne sięganie po napoje wyskokowe (a zwłaszcza ich nadużywanie) wiąże się z ryzykiem wystąpienia zależności.
Niestety, alkoholizm jest bardzo podstępną chorobą, która rozwija się stopniowo i niepostrzeżenie. Z czasem zaczynamy aktywnie poszukiwać okazji do napicia się i robimy to coraz częściej. Zdarza nam się tracić kontrolę nad ilością wypitych trunków, kwotami wydawanymi na tę przyjemność lub czasem, który spędzamy na imprezowaniu. Każdy taki incydent tłumaczymy sobie czynnikami zewnętrznymi: stresem, specjalną okazją lub namowami ze strony towarzystwa. Utrata panowania nad własnymi decyzjami i zachowaniem odbywa się na tyle powoli, że łatwo ją przeoczyć.
Kiedy nie jest za późno?
Zwykle orientujemy się, że coś jest nie tak, gdy jest już za późno na działanie na własną rękę i konieczna staje się pomoc specjalisty. Alkoholizm wiąże się zarówno z zależnością psychiczną, jak i fizyczną. Uzależnienie psychiczne to przymus picia w celu uzyskania tzw. gratyfikacji emocjonalnej, czyli pozytywnych uczuć towarzyszących stanowi upojenia. Chory zauważa, że po alkoholu następuje redukcja stresu, doświadcza odprężenia oraz poprawy nastroju i z czasem nie jest w stanie uzyskać tych odczuć w inny sposób. Z kolei uzależnienie fizyczne wiąże się z biochemią naszego mózgu. Osoba długotrwale nadużywająca substancji psychoaktywnej może zaobserwować u siebie wzrost tolerancji – organizm przyzwyczaja się do alkoholu i potrzebuje coraz większych dawek, by uzyskać ten sam efekt. Oprócz tego po zaprzestaniu picia pojawiają się objawy odstawienne, zwane również abstynencyjnymi. Należą do nich takie nieprzyjemne symptomy jak drżenie mięśni, bóle głowy, różnego rodzaju dolegliwości ze strony układu pokarmowego czy tachykardia, czyli przyspieszona akcja serca.
Alkoholizm objawy
Trudno oczekiwać, że alkoholik sam zauważy swój problem, ponieważ nieodłączną częścią nałogu jest tzw. mechanizm iluzji i zaprzeczania. Pozwala on choremu tkwić w przekonaniu, że wciąż kontroluje swoje impulsy. Nawet osoba, której picie doprowadziło do rozpadu rodziny, utraty pracy, znacznych kłopotów finansowych oraz pogorszenia zdrowia. Może być szczerze przekonana, że problem uzależnienia zupełnie jej nie dotyczy. Jej bliscy są jednak w stanie dostrzec i wskazać moment, w którym kontrolowane picie przerodziło się w groźną zależność.
Do charakterystycznych objawów choroby alkoholowej należą:
- zmiany (najczęściej zwiększenie) tolerancji na alkohol,
- głód alkoholowy, czyli silna i natrętna potrzeba picia,
- symptomy zespołu abstynencyjnego, wśród których mogą pojawić się np. nadciśnienie tętnicze, tachykardia, rozszerzenie źrenic, wysuszenie śluzówek, zwiększona potliwość, zaburzenia snu, biegunki, wymioty, nudności, drżenie mięśni, obniżony nastrój lub lęk,
- picie w celu złagodzenia objawów zespołu abstynencyjnego,
- zaniedbywanie zainteresowań alternatywnych dla picia (np. rodziny, życia towarzyskiego, pasji, pracy zawodowej),
- picie pomimo wystąpienia negatywnych konsekwencji tego zachowania (np. problemów zdrowotnych, długów, konfliktów z bliskimi).
Nikt nie staje się nałogowcem z dnia na dzień, a alkoholicy często są w stanie ukrywać swoją chorobę latami. Wystarczą trzy z wymienionych wyżej symptomów, by postawić diagnozę problemu alkoholowego. Aby nie dopuścić do jego eskalacji u bliskiej nam osoby, musimy wyzbyć się stereotypów na temat nałogowców. Alkoholik to nie tylko bezdomny proszący przechodniów o kilka złotych na tanie wino. Osobą uzależnioną może być również poważny biznesmen sięgający wyłącznie po najlepszą whisky. Lub zmęczona i sfrustrowana pani domu, codziennie relaksująca się przy kilku lampkach wina. Pamiętajmy, że nasza reakcja może uratować czyjeś zdrowie. A szybkie rozpoznanie zaburzenia znacząco zwiększa szanse na sukces terapeutyczny i długie, szczęśliwe (oraz, co najważniejsze, trzeźwe) życie chorego.
Depresja
Depresja jest najczęściej spotykanym zaburzeniem psychicznym u osób uzależnionych od alkoholu, częściej niż u osób nieuzależnionych.
Co najmniej 50% chorych po przerwaniu picia ma jej objawy, u ok. 20% utrzymuje się powyżej miesiąca. Częściej występuje u kobiet niż u mężczyzn.
Czym charakteryzuje się depresja? Przede wszystkim obniżeniem nastroju, smutkiem, przygnębieniem, zniechęceniem czy pesymizmem.
Przy diagnozowaniu depresji pojawiają się trudności ze względu na wielokierunkowość zależności depresji i alkoholizmu.
Chorobę rozpoznaje się w badaniu psychiatrycznym. Żeby zdiagnozować depresję konieczne jest stwierdzenie obecności co najmniej dwóch objawów podstawowych oraz dwóch objawów dodatkowych, które utrzymują się łącznie dłużej niż dwa tygodnie.
Podstawowe objawy:
- obniżenie nastroju występujące codziennie przez większą część dnia
- utrata zainteresowań i/lub odczuwania radości
- zmniejszenie energii, zwiększona męczliwość.
Dodatkowe objawy:
- utrata wiary w siebie i poczucia własnej wartości
- nieracjonalne poczucie winy
- nawracające myśli o śmierci i samobójstwie
- problemy z pamięcią i koncentracją uwagi
- zmiana aktywności (spowolnienie lub niepokój)
- zaburzenia snu (bezsenność lub nadmierna senność)
- zmiany apetytu (nasilenie lub zmniejszenie)
Tak więc przy współwystępowaniu objawów uzależnienia od alkoholu i objawów depresji należy doprowadzić do zachowania abstynencji (oczywiście przy wsparciu profesjonalnej psychoterapii w ośrodku leczenia uzależnień) i obserwować osobę chorą. Najczęściej okazuje się, że objawy ustępują w miarę procesu trzeźwienia, poprawy jakości życia, naprawy stosunków z najbliższym. Okazuje się wtedy, że leczenie psychiatryczne depresji nie jest potrzebne. Znika więc wtedy połączenie wymienione w tytule: depresja alkoholizm.
Jeżeli, mimo utrzymywania abstynencji utrzymują się przejawy apatii, przygnębienia, smutku, niepokoju, płaczliwości należy rozważyć konsultacje u psychiatry. Jeśli psychiatra zdiagnozuje właściwą depresję, to podejmie dalsze działania lecznicze mające zapobiec dalszemu postępowi choroby. Należy wtedy podjąć leczenie zasadniczą chorobę psychiczną jaką jest depresja.
Natomiast u osób uzależnionych, u których objawy depresji ustąpiły dzięki psychoterapii uzależnień, depresja nie powinna się pojawiać, gdy zachowa abstynencję.
Jak działa hipnoza? W jaki sposób terapia hipnozą może być skuteczna?
Wiele nieporozumień bierze się z niewłaściwego przedstawiania hipnozy w szukających sensacji filmach, książkach itp. Jednak ta tzw. hipnoza sceniczna ma niewiele wspólnego z prawdziwą hipnozą. Terapia hipnozą może być skuteczna pod warunkiem, że przeprowadza ją właściwie przeszkolony terapeuta.
Leczenie alkoholizmu hipnozą w kameralnym ośrodku w Dziwnówku, nad morzem. Odpowiedni klimat, wspaniała, życzliwa atmosfer, jaką otrzymasz w naszym ośrodku znacznie wspomaga zarówno terapię jak i hipnozę.
Pewnie wiecie, że mamy dwa umysły: umysł świadomy i nieświadomy, zwany też podświadomością. Umysł świadomy jest analityczny i racjonalny, to on odpowiada za znalezienie przyczyn problemów i ich sposobów ich rozwiązania. Natomiast umysł nieświadomy to część nas odpowiedzialna za kreatywność i twórczość, w nim powstają nasze emocje i nawykowe zachowania. Wynika z tego wprost, że próby rozwiązywania problemów emocjonalnych metodami stosowanymi przez umysł świadomy najczęściej się nieskuteczne.
Tak więc, zdawanie sobie sprawy, że jakaś czynność nam nie służy lub zagraża naszemu bezpieczeństwu, nie spowoduje, że będziemy w stanie podjąć jakieś działania, lub pozbyć się lęku przed jakimś zachowaniem. Wiedzieć to za mało, żeby przestać palić lub mniej jeść, by rzeczywiście wprowadzić te korzystne zmiany w swoim zachowaniu.
Jeżeli chcesz skutecznie przeprowadzić zmianę, należy się skomunikować bezpośrednio z nieświadomym umysłem, na przykład stosując hipnozę. Podczas hipnozy przemawiam do Ciebie na dwóch poziomach, osobno mówię do Twojego świadomego umysłu i osobno do nieświadomego. Dzięki temu, Twój umysł świadomy rozpozna problem, a umysł nieświadomy znajdzie rozwiązanie, które sprawi, że leczenie alkoholizmu hipnozą będzie naprawdę skuteczne. W odpowiednim momencie Twój umysł podpowie Ci jak powinieneś postąpić, zgodnie z wcześniejszą sugestią. Sugestią, którą otrzymałeś podczas seansu hipnozy.
Jak to robię, to moja tajemnica. Ważne, że terapia hipnozą działa. Przekonaj się.
Skuteczne leczenie alkoholizmu hipnozą w prywatnym ośrodku terapii uzależnień w Dziwnówku.
Psychozy w alkoholizmie. Zespół Wernickiego-Korsakowa.
Alkohol jest substancją o właściwościach psychoaktywnych, której spożywanie zawsze wywiera negatywny wpływ właściwie na wszystkie funkcje mózgu człowieka – od postrzegania i percepcji otaczającej rzeczywistości, pamięć długotrwałą i krótkotrwałą, poprzez funkcje motoryczne aż po podstawowe funkcje mózgu, odpowiadające za podstawowe procesy niezbędne dla utrzymania procesów życiowych ludzkiego organizmu.
Oddziaływanie alkoholu na mózg ściśle wiąże się, a jednocześnie wynika z jego oddziaływania natury stricte fizjologicznej na komórki, tkanki i poszczególne układy organizmu ludzkiego, w tym na bardzo delikatną, a w związku z tym niezwykle wrażliwą na wszelkie niekorzystne czynniki tkankę nerwową.
Jednym słowem, spożywany alkohol po prostu fizycznie niszczy nasze neurony. Zniszczenia w obrębie mózgu są tym większe, im częściej, dłużej i wcześniej (wiek inicjacji alkoholowej) dana osoba pije alkohol. Ponadto, regularne nadużywanie alkoholu prowadzi do nieprawidłowego odżywiania, w którym eliminowana jest witamina B, niezbędna do prawidłowego funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego.
Rzeczą logiczną jest zatem to, iż alkoholizm powoduje nieodwracalne, fizjologiczne zmiany w mózgu, których konsekwencjami są rozmaite, równie dotkliwe i groźne choroby psychiczne. Jednymi z takich jednostek chorobowych są zespół Wernickiego oraz psychoza Korsakowa, zwana również zespołem Korsakowa. W niektórych opracowaniach jednostka ta kwalifikowana jest zbiorczo, jako zespół Wernickiego-Korsakowa.[1]
Zespół Wernickiego – bądź też syndrom Wernickiego czy encefalopatia Wernickiego – jest stanem krótkotrwałym o ostrym przebiegu.
Objawy tego zespołu to między innymi zaburzenia koordynacji pracy mięśni, oczopląs (spowodowany paraliżem nerwów odpowiedzialnych za ruszanie oczami) oraz brak orientacji w miejscu i czasie i regresja intelektualna oraz emocjonalna. Zatem osoba dotknięta tym zespołem ma zaburzoną percepcję postrzegania wzrokowego (tak zwane rozdwojenie widzenia), cierpi na niezborność ruchów; w przypadkach skrajnych wcale nie jest w stanie chodzić.
Jej mowa jest niezborna i bełkotliwa, często można usłyszeć nieartykułowane bądź trudne do artykulacji i zrozumienia dźwięki, a także majaczenia alkoholowe. Może popaść w stan nadmiernego pobudzenia, bezsenności, lęków (na przykład przed ciemnością) bądź przeciwny – głębokiego otępienia.[2]
Zespół Korsakowa, zwany także psychozą Korsakowa i alkoholowym zespołem amnestycznym jest jednostką chorobową o praktycznie nieodwracalnych skutkach, dotykającą osoby, które przez wiele lat intensywnie nadużywają alkoholu.
Jej typowymi objawami są zaburzenia pamięci i innych zdolności poznawczych mózgu człowieka. Choroba dotyka zarówno pamięć krótkotrwałą, jak i długotrwałą. Chory nie potrafi przyswoić ani zapamiętać nowej wiedzy.Ma ogromne problemy z pamięcią długotrwałą, nie potrafi przypomnieć sobie na przykład podstawowych wydarzeń z własnego życia[3].
Luki w pamięci osoba dotknięta psychozą Korsakowa wypełnia wymyślonymi przez siebie konfabulacjami. Ponadto występują problemy z rozpoznawaniem miejsc i osób z bezpośredniego otoczenia chorego. Też mówienie o miejscach i osobach, których w ogóle się nie zna, czy też w ogóle nieistniejących. Następstwem psychozy Korsakowa bardzo często jest nieodwracalne głębokie otępienie umysłowe. I tak zwany alkoholowy zanik mózgu, a w dalszej konsekwencji nawet śmierć pacjenta.
Leczenie alkoholizmu z natury musi być i jest procesem kompleksowym, jednak w przypadku psychoz, których etiologią jest fizyczne, głębokie uszkodzenie mózgu leczenie nierzadko jest niemożliwe. Tak jest między innymi w przypadku zespołu Wernickiego-Korsakowa
Stosowane jest w takich przypadkach leczenie objawowe i mające powstrzymać dalszy rozwój choroby oraz dalsze otępienie umysłowe. Niezbędna jest tutaj odpowiednia suplementacja diety: podawanie choremu suplementów zawierających witaminę B1. Oraz substancji regulujących metabolizm w obrębie ośrodkowego układu nerwowego. Ponadto, chorzy dotknięci tym zespołem chorobowym, ze względu chociażby na znaczne niedobory umysłowe skutkujące brakiem samodzielności wymagają długoterminowej i całodobowej opieki.
[1] „Szkodliwy wpływ alkoholu na mózg”, tłum. Anna Nowosielska, http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/51-alkohol-i-nauka/915-szkodliwy-wplyw-alkoholu-na-mozg.html (dostęp z dn. 10.05.2014)
[2] Tamże.
[3] Ukazane jest to choćby w krótkometrażowym filmie dokumentalnym „Korkociąg” w reżyserii Marka Piwowskiego z 1971 roku, https://www.youtube.com/watch?v=RhevWlANpPs
Halucynoza alkoholowa
Intensywne działanie alkoholu na mózg grozi powstaniem psychozy alkoholowej – halucynozy alkoholowej. Szacuje się, że halucynoza alkoholowa może występować u około 1-2% osób nadużywających alkoholu etylowego.
U 20% osób, u których wystąpiła halucynoza alkoholowa może ona przebiegać w sposób przewlekły, utrzymujący się czasami wiele miesięcy. Może ona utrzymywać tak w czasie picia jak i po jego zatrzymaniu.
Czym różni się psychoza alkoholowa od delirium?
Otóż chory może słyszeć nieistniejące głosy. Mówią one nieprzyjemne dla chorego treści, stwarzające stan zagrożenia dla chorego. Głosy mogą namawiać chorego do wykonywania różnych czynności. Wielki zagrożeniem są głosy występujące w czasie halucynacji i nakazujące wykonanie różnych czynności np. samobójstwo czy też zachowania agresywne wobec osób trzecich. Chory może też odnosić wrażenie, że jest obserwowany i śledzony.
Halucynoza alkoholowa
Wszelkie próby logicznego wytłumaczenia choremu, że są to urojenia skazane są na porażkę.
Niezbędne jest wdrożenie leczenia farmakologicznego. Wobec zagrożenia zdrowia i życia powinno zostać podjęcie leczenia w szpitalu psychiatrycznym. Kontakt z chorym jest często utrudniony. W leczeniu stosowane są leki przeciwpsychotyczne (neuroleptyki). Podawanie leków jest możliwe tylko w przypadku zachowania abstynencji. Regularne przyjmowanie leków oraz zachowanie abstynencji daje szansę na pełne wyleczenie większości pacjentów. Wszak istnieje jeden warunek, należy zachować pełną abstynencję, inaczej grozi nawrót objawów choroby.
Paranoja alkoholowa (zespół Otella)
Paranoja alkoholowa zwana też obłędem opilczym, alkoholowym obłędem zazdrości lub alkoholowym zespołem Otella jest zaburzeniem psychotycznym często występującym u osób uzależnionych od alkoholu i jest związana z pojawiającymi się urojeniami związanymi z niewiernością partnerki. Mówimy o nie wówczas, gdy w przebiegu uzależnienia od alkoholu wykształci się system urojeń dotyczących niewierności małżeńskiej.
Szacuje się, że występuje u ok. 30% osób uzależnionych. Zespół występuje u mężczyzn. U chorych pojawia się przekonanie, że ich partnerki prowadzą intensywne życie towarzyskie z innymi mężczyznami. Każde spóźnienie, nieobecność w umówionym czasie, czy ładniejsze ubieranie odbierane jest jako dowód na zdradę partnerki. Żadne tłumaczenia partnerki nie są przez chorego przyjmowane jako wiarygodne. Osoby dotknięte tą chorobą podejmują różne działania wobec partnerki: podsłuchują, śledzą, przeszukują telefony i rzeczy osobiste.
Psychoza ta ma przebieg przewlekły – wymaga intensywnego leczenia. Jednak co do wyleczenia nigdy nie można mieć pewności, gdyż pacjenci sprawnie ukrywają ich objawy. Trudno jest spotkać alkoholika, który bodaj przelotnie nie podejrzewałby żony o niewierność. Nadmierna podejrzliwość w stosunku do żony idzie zazwyczaj w parze z jego mniejszą sprawnością seksualną. Dochodzi do wytworzenia się błędnego koła „świadomości” niemożności seksualnego zaspokojenia żony i prowadzi do wyciągnięcia wniosków o istnieniu innego, lepszego partnera seksualnego.
O chorobie psychicznej możemy mówić dopiero wówczas, gdy pojawi się głębokie, niepoddające się perswazji, niezmienne mimo oczywistych dowodów nieprawdy, przekonanie o zdradzie żony. Może dochodzić do maltretowania, znęcania się, a nawet zabójstw.
Pacjenci, u których wystąpi wymagają leczenia psychiatrycznego. Jeżeli wystąpią ostre objawy należy wezwać pogotowie ratunkowe a nawet policję. Duży problem stanowi skuteczne leczenie choroby. Całkowite wyleczenie jest trudne. Rokowanie w przypadku tej choroby nie jest pomyślne.
Alkoholizm choroba utajona
Właściwie można rzec, że alkoholizm to bardziej podstępna niż utajona choroba, w dodatku manipulująca ludzkim umysłem. Można też rzec, że chorobę tę, jak i jej skutki utajają bardziej ludzie, zarówno ci, którzy mają problem z nadużywaniem alkoholu. Ale też ci, którzy nie chcą dopuścić do siebie myśli, że w ich otoczeniu jest alkoholik. W rezultacie choroba ma ciche przyzwolenie na rozwój. Aż do czasu, kiedy ewidentnie niezbędne jest odtrucie, detoks i terapia odwykowa.
Picie w tajemnicy
Stereotyp mówi, iż alkoholikiem jest dojrzały, regularnie pijący mężczyzna, stały bywalec pubów i sklepów monopolowych. Mający coraz częściej sypialnię na przystanku autobusowym niż we własnym domu. Usypia to czujność również rodziców nastolatków, mających coraz częściej bardzo poważny problem z alkoholem. W ich przypadku pierwsze stadia choroby faktycznie mogą mieć charakter utajony. Młodzi ludzie, ze względu na stawiane im zakazy spożywania alkoholu, robią to po kryjomu. Upijając się na szkolnych wycieczkach, biwakach czy ogniskach często do nieprzytomności. W rezultacie młodzi ludzie nie dostrzegają ani konsekwencji picia. Ani tego, jak szybko przesuwają się ich granice tolerancji na alkohol.
Podobnie jest jednak u ludzi dorosłych, którzy zaczynają mieć, co prawda świadomość, że robią coś złego. Jednak nie potrafią już przestać. Efektem tego jest picie w samotności, chowanie alkoholu w garażu czy piwnicy, tak by ukryć ten fakt przed najbliższymi. Choroba rozwija się więc nie tyle po cichu, co bardziej za cichym przyzwoleniem. Dopiero, kiedy leczenie alkoholika staje się jedynym rozsądnym wyjściem z sytuacji, uświadamiamy sobie, jak bardzo przymykaliśmy oczy na wcześniejsze wydarzenia.
Kiedy alkohol już myśli za nas.
Z drugiej jednak strony mechanizm choroby alkoholowej działa tak, że chory nie ma świadomości powagi sytuacji. Przynajmniej w jej początkowych stadiach. A wszelkie oznaki i symptomy ignoruje bądź potrafi sobie świetnie wytłumaczyć. Alkohol bowiem powoduje nie tylko zmiany w naszym organizmie, ale przede wszystkim w naszym mózgu. Oznacza to, że od pierwszych dni jego działania myśli za nas. Dzięki temu choroba faktycznie rozwija się po cichu i tylko od nas zależy, w jakim stadium ją zatrzymamy. Jeśli zadajesz sobie pytanie, czy w tym momencie potrzebny ci jest odwyk alkoholowy Jeśli ktoś z bliskich poleca ci jakiś ośrodek leczenia uzależnień. Jeśli sam odkrywasz, że bez alkoholu nie potrafisz już funkcjonować, to znaczy, że choroba jest już mocno rozwinięta.
W zasadzie każdy, kto sięga po alkohol w regularnych odstępach. Każdy kto pije często bądź w dużych ilościach powinien mieć świadomość, że od alkoholizmu dzieli go już tylko krok. Zamiast więc zaprzeczać i popadać w świat iluzji, warto zrobić test na alkoholizm. By przekonać się, czy za chwilę nie okaże się, że jesteś uzależniony.
Dzieci alkoholików. Czy alkoholizm zapisany jest w genach, które mogą być przenoszone również na kolejne pokolenia osoby uzależnionej?
Jak bardzo uzasadniony jest strach dorosłych dzieci alkoholików, że podobnie jak ich rodzice oni również bezpowrotnie wpadną w sidła nałogu? I wreszcie, co ma większy wpływ na alkoholika – geny czy środowisko?
Obserwując niektóre rodziny, gdzie faktycznie problem choroby alkoholowej przenoszony jest z pokolenia na pokolenie, można wysnuć wniosek, iż alkoholizm faktycznie jest dziedziczny. Tymczasem zdaniem naukowców i lekarzy geny tyko częściowo są odpowiedzialne za stosunek poszczególnej osoby do alkoholu. Ponieważ w żadnym wypadku nie powodują pełnego uzależnienia.
Alkoholizm bowiem uważany jest za chorobę o złożonym podłożu genetycznym. Na to, więc czy choroba się rozwija i w jakim stopniu pośredni wpływ może mieć wiele genów. Prowadzone w tym zakresie badania wykazały również, że zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn około 50 % ryzyka rozwinięcia się choroby alkoholowej jest uzależnione właśnie genetycznie.
Pozostałego wpływu można natomiast dopatrywać się w uwarunkowaniach środowiskowych. Pijący rodzice często są jedynym wzorcem, dla dorastającego przy ciągłych libacjach, awanturach i braku miłości dziecka. Tak więc dzieci alkoholików są bardziej narażone na uzależnienie. Taki zakrzywiony obraz niejednokrotnie powoduje, że sięga ono już we wczesnych latach po alkohol. Geny w tym przypadku mogą jednak bardziej lub mniej oddziaływać na sam rozwój uzależnienia od alkoholu. Większe znaczenie ma tu powstała między genami a środowiskiem interakcja, która ma bezpośredni związek z rozwinięciem się choroby alkoholowej.
Dlatego niezależnie od tego czy DDA(dorosłe dzieci alkoholików), idzie tą samą drogą, co jego rodzice, czy wręcz przeciwnie, stroni od alkoholu. Zznajduje się w tak zwanej grupie podwyższonego ryzyka. Geny mogą wpływać na jego stany emocjonalne, mogą powodować, że spożywanie alkoholu będzie dla DDA (dorosłe dzieci alkoholików) mniej lub bardziej przyjemne. Tym samym, jest ono bardziej narażone na uzależnienie, niż dzieci dorastające w innych rodzinach, nie oznacza to jednak, że w każdym przypadku będzie alkoholikiem.