Choroba alkoholowa czy nadużywanie?

Choroba alkoholowa. Trudno jasno i dokładnie sprecyzować granicę między nadużywaniem alkoholu a uzależnieniem od alkoholu. Z tego samego powodu tyle kontrowersji wzbudza obraz alkoholika przedstawionego w filmie Wojtka Smarzowskiego „Pod mocnym aniołem”. 
Jedni oddychają z ulgą, że ten stan upodlenia jeszcze ich nie dotyczy, drudzy są oburzeni krzywym zwierciadłem, w którym reżyser rzekomo ukazuje życie alkoholika. Nadużywanie jednak często prowadzi do alkoholizmu, a tylko od nas zależy czy dopuścimy do ostatecznej fazy upodlenia, czy zaczniemy się wcześniej leczyć.

Piję za dużo? Choroba alkoholowa?

Jeśli nadużywanie alkoholu chcielibyśmy określać przez ilość i częstotliwość spożywania go, to uzyskalibyśmy bardzo zniekształconą miarę picia. 
Mylne i bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla osób uzależnionych mogłoby być interpretowanie też tej miary. Określając np., że codzienne picie jest absolutnym nadużywaniem alkoholu, dajemy przepustkę nie tylko do nadużywania alkoholu, ale już do nałogu osobom, które piją intensywnie kilka razy w tygodniu czy nawet w miesiącu. 
Tymczasem prawda może być zupełnie inna, bo nadużywaniem może być zarówno codzienne, jak i okazjonalne picie i każde może zakończyć leczenie alkoholizmu. 
Ważniejsze od ilości i częstotliwości spożywanych trunków, są bowiem konsekwencje picia. To one powinny być dla nas sygnałem, że jesteśmy w strefie zagrożenia i że alkoholizm może dotyczyć również nas. 
Jeśli więc po wypiciu mniejszej czy większej dawki alkoholu:

– odczuwasz nieustające i bardzo doraźne dolegliwości fizyczne,
– zauważasz zmiany psychiczne zarówno u samego siebie, jak i u innych osób,
– obserwujesz u siebie wzmożoną agresję i złość,
– tracisz kontrolę nad własnym zachowaniem, a po wytrzeźwieniu najczęściej nie pamiętasz, co robiłeś po spożyciu alkoholu,

to możesz uznać, że nadużywasz alkoholu i dzieli Cię bardzo cienka granica od uzależnienia.

Nadużywanie czy już  choroba alkoholowa?

Właściwie uzależnienie od alkoholu zaczyna się z pierwszym wypieraniem się, że problem istnieje.

Walczą w Tobie takie dwie siły – jedna popycha do picia, niezależnie od uwarunkowania, potrzeb i sytuacji, w których się znajdujesz, a druga każe Ci zaprzeczać, że tak jest. 
Mówisz sobie wypiję jedno piwo do obiadu, a już trzy godziny później chwiejnym krokiem idziesz do najbliższego sklepu monopolowego po całą skrzynkę.
Nagle mniej ważne stają się obowiązki domowe, praca już nie jest sensem Twojego życia i co najgorsze często zapominasz o własnych dzieciach, które już dwie godziny czekają na Ciebie na szkolnym podwórku.

Jednym słowem, musisz się napić. 
Nie wyobrażasz sobie, że możesz funkcjonować bez alkoholu, a jednocześnie potrząsasz nerwowo głową, gdy słyszysz, że jesteś alkoholikiem. 
Właściwie by nie stać się żywą kopią bohatera z filmu „Pod mocnym aniołem”, to warto już w tym momencie zastanowić się nad swoim problemem. 
Leczenie alkoholizmu w ośrodku leczenia uzależnień zadziała skuteczniej, jeśli poddasz mu się w pierwszym stadium choroby alkoholowej. 
Nie patrz na kogoś innego. Nie zestawiaj wypijanego alkoholu i nie porównuj z nadzieją, że wciąż możesz pić. 
Alkoholizm jest chorobą śmiertelną, każdy kolejny dzień trwania w nałogu dla Ciebie może być tym ostatnim.

Sprawdź wpisy na naszym blogu

Zobacz wpisy

Rozwiąż test alkoholowy

Przejdź do testu

 

Szum morza i terapia. Zarezerwuj już dziś.

Połącz terapię z urlopem nad morzem.

Leczenie alkoholizmu z zakwaterowaniem w komfortowych 1 osobowych pokojach z łazienkami.

Przejdź do kontaktu