Hehe hehe, muszę, no muszę się pochwalić, bo inaczej pęknę. Właśnie skończyłam budowanie domu i się szykuję do przeprowadzki. Jutro! Jutro się przeprowadzam! Na razie to dom bez klamek ;-), dosłownie, bo jeszcze nie kupiłam, jakoś nie trafiłam na takie co by mi się podobały, ale poza tym dół jest już całkiem skończony i mogę mieszkać. Jeszcze będą kończyć górę, która ma być dla letników (mam zamiar wynajmować), no w ogóle jestem tak podekscytowana, że nie mogę. Ja? Będę? Miała? Własny? Dom??? Ja już mam własny dom, spełnienie marzeń! I Ty, Marku, masz w tym domu swój wkład, bo gdyby nie terapia…
Pozdrawiam serdecznie.