Każdy, kto choć raz spróbował leczyć się z własnego uzależnienia, wie, że najtrudniej zawsze jest postawić pierwsze kroki. Trudno jest spojrzeć samemu sobie w oczy i przyznać się do nałogu. Jednakże sama terapia odwykowa czy późniejsze życie w abstynencji też oznacza ciągłą walkę o lepsze życie, samego siebie i o najbliższych.
W przypadku hazardu jest to o tyle trudne, że nawet pozornie nieszkodzące oglądanie telewizyjnych teleturniejów może prowadzić do nawrotu choroby.
Zamknąć drzwi do hazardu
Decydując się na terapię, hazardzista wybiera to lepsze życie, z dala od długów, komplikacji i notorycznego pchania się w poważne kłopoty. Z drugiej strony omijają go też różnego rodzaju zabawy – zakłady piłkarskie między kolegami w pracy, gra z synem w szachy czy choćby właśnie oglądanie z rodziną jakiegoś teleturnieju czy gry w telewizji.
Wszystko bowiem może spowodować powrót do starych nawyków. Pewnego dnia hazardzista nie przejdzie, więc obojętnie koło zakładów bukmacherskich, kasyna czy lokalu, gdzie stoi wiele automatów do gry. W takich chwilach szybko też zapomni, jak trudna i często długa była terapia odwykowa, ile pieniędzy wcześniej przegrał bądź jak bardzo skrzywdził swoich bliskich.
Nie będzie miało dla niego znaczenia, że znów jest bez środków do życia bądź, że straci pracę. Dlatego abstynencja jest bardzo ważna, by skutecznie zamknąć ten rozdział życia i rozpocząć nowy z dala od kasyna, pubu z automatami czy zakładów bukmacherskich. Podobnie, jak u alkoholika i u hazardzisty strata bliskich osób, tragedia rodzina czy zwolnienie z pracy może być przyczyną nawrotu choroby.
Terapia hazardu
Dlatego przy spadku formy, w momencie większego załamania się czy nadmiernego stresu, hazardzista powinien szukać wsparcia, jak i pomocy. Przydatne będą też rozmowy z terapeutą, który określi czy konieczna jest ponowna terapia uzależnień, zanim hazardzista zacznie ponownie przegrywać w kasynie podarowane mu wcześniej na nowo życie.